sobota, 29 grudnia 2012

Rozdział 7


Następnego dnia obudziłam się o 11.Chciałam się napić,więc poszłam na duł.Moich rodziców nie było poszli do pracy.Tak samo jak w Polsce .Wrócą dopiero wieczorem więc mam cały dzień dla siebie.Blanka spędzi dziś dzień z rodzicami bo oni do pracy idą dopiero jutro.Więc Napiłam się soku,włączyłam radio akurat leciała piosęka Olly Murs Hey You Beautiful.Kochałam tą piosenkę więc pogłośniłam radio i zaczęłam tańczyć i śpiewać.Po piosence poszłam się ubrać.Było gorąco więc ubrałam coś takiego:

Zeszłam na duł.Zrobiłam sobie śniadanie.Potem poszłam posprzątać.Gdy posprzątałam wzięłam laptopa i poszłam na duł do salonu.Włączyłam laptopa weszłam na TT.

@KatieBenson
Dzień odpoczynku HURAAA!!

@BlancaKuper

@KatieBenson  O ty wredzio cieszysz się że się dziś nie widzimy ?!! Zabije cie kiedyś

@KatieBenson 
@BlancaKuper Właśnie chce się z tobą zobaczyć ale ty masz FamillyDay


Wyłączyłam laptopa i włączyłam tv.Oglądałam 4funTv.Leciało właśnie Hit Me.Właśnie kończyła się piosenka Ke$y.A następna to była piosenka One Direction-LWWY.Normalne zaczęłam tańczyć i śpiewać.Gdzieś ok.11poszłam robić obiad.Jak już mój pyszny obiad zjadłam to poszłam na spacer .Do domu wróciłam gdzieś o 14.Włączyłam tv i oglądałam nickelodeon.nagle mój telefon za wibrował.Na ekranie mojego iPhone pojawiły się te cztery litery

"MAMA"
Kochanie ubierz się ładnie
i bądź gotowa na 19:00
.Idziemy na kolacje z Szefem
taty i jego rodziną.

Odpisałam jej tylko krótkie "ok" Zobaczyłam na zegarek była już 17:55.Więc poszłam na górę i zaczęłam szukać .Znalazłam czarną marszczoną sukienkę,Błyszczące czarne szpilki do tego czarna torebka i srebrne dodatki.Włosy rozpuściłam 

Byłam gotowa o 18:15.Zeszłam na duł i włączyłam tv.Zaczęłam oglądać jakiś film.I zasnęłam.Obudził mnie dzwonek mojego telefonu.Przeciągnęłam się i zobaczyłam że jest już 20:20.Odebrałam telefon

*ROZMOWA*
-Halo?
-Córciu gdzie ty jesteś??
-Oj mamo przepraszam zaspałam.Zaraz zadzwonię po taxi...
-Poczekaj kochanie nie dzwoń.Syn Szefa taty zaraz po ciebie przyjedzie
-Dob...(Usłyszałam dzwonek do drzwi)Właśnie przyjechał-powiedziałam i się rozłączyłam


*Koniec rozmowy*

Poszłam otworzyć drzwi.Stał tam szczupły.Umień śniony brunet z ślicznym uśmiechem.


-Cześć-powiedział

-Hej.To jak jedziemy
-Tak .To gdzie chcesz jechać-zapytał
-Jak to gdzie chce mama mówiła że masz mnie zawieść tam do nich do restauracji
-A mnie powiedziała że mamy wolny wieczór i możemy jechać gdzie chcemy.
-ymmm ...To może kino?-zaproponowałąm
-Jasne to w drogę.
Wsiedliśmy do samochodu.

-Amm może opowiesz mi coś o sobie??
-No więc nazywam się Josh Hudson.Mam 19 lat.Lubie sport...
On coś dalej opowiadał ale się wyłączyłam.Josh Hudson.Mówi mi to coś.Josh hmm.Moje rozmyślenia przerwał telefon Josha.

*ROZMOWA*


-Zadzwoń później
-Nie nie mam czasu
-Zostaw towar w garażu
-Nie rodziców nie ma

*PO ROZMOWIE*

Nie odzywałam się.Nie wiedziałam o co chodziło z tym towarem ale uświadomiłam sobie że to ten Josh.Ten który był w domu chłopaków.Ten sam który teraz ćpa.Dojechaliśmy do kina.Poszliśmy na horror   "dziewczyna z tatuażem"       Już na początku mi się nie spodobał.Nudziło mi się już nie miałam ochoty dalej ogladać
-Przepraszam musze iść do łazienki-powiedziałam i wyszłam. 
  .         
Wyszłam przed kino.Nie wiedziałam co mam zrobić.Zastanawiałam się co zrobić .PO chwili namysłu zadzwoniłam do Liama.
*ROZMOWA*
-Hallo
-Liam cześć tu Kasia.
-Cześć co tam 
-Możesz po mnie przyjechać?
-Jasne gdzie jesteś
-W kinie.A tak barrdziej pod kinem
-Z kim tam jesteś
-Joshem Hudsonem
-Coo-krzyknąt tak głośno że nic nie słyszałam na prawe ucho-zaraz będe

*KONIEC ROZMOWY*
Chwile po tym jak schoeałam przyjechał Liam.Pewnie był gdzieś nie daleko. Wsiadłam do samochodu i pojechaliśmy.
-Jak to się stało że jesteś tutaj z Joshem.??
-Moja mama zadzwoniła do mnie po południu.I powiedziała że mam być gotowa na 19:00.Bo idziemy na jakąś kolacje z szefem taty i jego rodziną.Kiedy sie przygotowałam zeszłąm na duł i włączyłam telewizor i zasnęłam.Obudził mnie telefon od mamy.Powiedziała że syn tego gościa po mnie przyjedzie.Jak sie okazało że moja mama powiedziała mu że mamy wieczór dla siebie i że możemy gdzieś jechać.Zaproponowałam kino.Zgodził się.W drodze powiedziałam żeby mi coś o sobie opowiedział wtedy już wiedziałam kto to jest.
-Ale jak się dostałaś teraz tu do mnie
-Możesz nie przerywać
-Sorki
-No więc Jak dojechaliśmy do kina to poszlismy na jakiś tam horror.Był strasznie nudny to mu powiedziałam że ide do łazienki a wyszłam przed kino i zadzwoniłam po ciebie.
-Dobże zrobiłaś.Nie obrazisz się jak wstąpimy w jedno miejsce ?
-Nie spoko.A co z Niallem?
-Nie wiem nie odbiera od nas telefonów.Ej.Może ty zadzwoń.
-Moge sprubować-powiedziałam i wyciągnełam telefon .Wybrałam numer do Nialla.Po trzech sygnałach odebrał.

*Rozmowa*
Hallo Niall
-Cześć Kasia .Możemy się spodkać?
-Tak ale gdzie jesteś
-W parku.Przyjedź tam
-Dobra zaraz bede

*Po rozmowie*

-Powiedział żebym przyjechała do parku.Podwieziesz mnie tam??

-Jasne tylko wstąpimy po Lousa.-Powiedział i zatrzymał samochód.
Do samochodu wsiadł Loui.Po prostu wszedł rozłożył się z tyłu i powiedział
-Cześć Kasia
-Hej Lou

.Potem Liam zawiuzł mnie do parku.Nie wiedziałam gdzie będzie czekał Niall.Postanowiłam do niego zadzwonić.Pierwszy sygnał...Drugi sygnał...Trzeci sygnał ...I nic.Schowałam telefon.W parku nikogo nie było.Zaczęłam iść powoli szłam i nikogo nie widziałam.Stanełam i zapytałam sama siebie:
-I co teraz?
-No właśnie co?-usłyszałam za soba znajomy głoss

Odwróciłam się Josh Hudson,a zanim jacyś dziwni kolesie.Jakoś tak wygladali na 18-20 lat.

-Czego chcesz-zapytałam oschłym tonem
-Uciekłaś mi dzisiaj,nie ładniePrzysunoł się do mnie ,dzieliło nas może ze 2 cm.
Było od niego czuć alkochol.
-Odejdź -Krzyknęłam,i odsunełam się
-No przestań,Przecież wiem że tego chcesz-powiedział
Zbliżył się do mnie,jego rence były dosłownie wszędzie.Prubowałam się wyrwać ale nie zabardzo mi to wychodziło.
-Zostaw mnie-Krzyknęłam ponownie,i odepchnęłam tak mocno że wylądował na ziemi
Chciałam uciec,ale mnie zatrzymał jeden z tych typów.Josh wstał podszedł do mnie.Udeżył mnie bardzo mocno w twarz.Bolało bardzo,zakręciło mi się w głowie i upadłam
-Teraz się zabawimy-Podszedł do mnie,był obleśny.Strasznie się bałam
Nagle usłyszałam głos Nialla:
-Zostaw ją!Słyszysz?!-odepchnął ode mnie Josha i przywalił mu kilka razy pięścią w twarz.
-Nic ci nie jest?-Pochylił się
-Żyję..-mój głos był prawie niesłyszalny
-Chodź zmywamy się stąd-podał mi ręke żebym wstała

-Nigdzie nie idziecie,zajmijcie się nim-powiedział Josh do swoich 'kumpli'-a ja i kasia dokończymy to co nam przerwano.-Spojżał na mnie cała się trzęsłam.Osunełam się na ziemie,leżałam pod jakimś drzewem
 Niall nie miał z nimi szans..ich było 3 on jeden..widziałam co mu robili,widziałam wszystko,ale nie mogłam nic zrobić ,płakałam.. Josh zaczął mnie znowu dotykać,całował moją szyję,rozpinał sukienkę..to było straszne..zaczęłam krzyczeć
-POMOCY !!
-kochanie po co się wydzierasz, tu i tak nikogo teraz nie ma -śmiał mi się prosto w twarz
Kopałam go,wyrywałam się..wszystko na nic..
Nagle odezwał sie jeden z tych dziwnych gości
 -Josh...?..- był spanikowany
 Hudson nie reagował
 -Jossh..mamy problem..
 -Co  ?! ślepy jesteś ?! jestem teraz zajęty-wykrzyczał Hudson wyraźnie ziirytowany.Wstał i podszedł do niego.
 - on się ...nie rusza..-pokazał na krwawiącego Nialla,leżącego w bezruchu
-kurwa mieliście sie nim zając,a nie go zabić..zwijamy sie stąd

 Uciekli.Zostałam tam sama.Przyczołgałam się do Nialla
-Bożee..- płakałam nie mogłam się opanować..cała drżałam.
Szukałam mojej torebki.Gdy już ją znalazłam zadzwoniłam na pogotowie.
-Halo ? w Green Parku,niedaleko fontanny w..południowej części, pobito chłopaka,krwawi..nie rusza się,pośpieszcie się..proszę..
-proszę się uspokoić..zaraz będziemy
Rozłączyłam się.

Nie wiedziałam co miałam teraz zrobić.Zadzwoniłam do Liama

*Rozmowa*
-Liam...
-Co się stało 
-Nialla pobili...On się nie rusza...Przepraszam nic nie mogłam zrobić
-Kasia to nie twoja wina
*Po połończeniu*

Przyjechała karetka zawieźli nas do szpitala

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz