niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział 24

Obudziłem się dość wcześnie . Pomyślałem że zrobię Kasi niespodziankę i zabiorę ją tam gdzie się pierwszy raz pocałowaliśmy . Wyznam jej miłość . Wiem że teraz cierpi przez Liam'a , ale ja ją kocham i nie chcę tego przed nią ukrywać .
***Kasia***
Wstałam gdzieś około 9. Niall'a nie było obok mnie . Ubrałam się i zeszłam na duł . Niall był w kuchni i robił śniadanie . Podeszłam do niego i mocno przytuliłam . Chłopak odwrócił się w moją stronę i odwzajemnił uścisk . 
- Cieszę się że mam kogoś takiego jak ty - powiedziałam stercząc w uścisku Niall'a
- Ja  cieszę się że poznałem tak wspaniałą dziewczynę - powiedział i dał mi buziaka w policzek
Usiedliśmy do stołu . Jak zjadłam to poszłam do salonu . Włączyłam tv i oglądałam jakiś nudny film . Nagle Niall wpadł  do salonu . Przerzucił mnie przez ramię i pobiegł na górę . Rzucił mnie na łóżko i powiedział 
- Ubieraj się . Mam niespodziankę 
- Ugh 
- Nie ughaj mi tu tylko się ubieraj - powiedział Niall mało nie wybuchając śmiechem 
Ubrałam ciuchy które dał mi Niall . Po jakichś 15 minutach byłam gotowa . Niall wyprowadził mnie z domu . Zawiązał mi oczy chustą i prowadził jakieś 10 min. Gdy doszliśmy ściągnął mi chustę . Gdy zobaczyłam te widoki od razu przypomniałam sobie tę noc . Całowałam się z Niall'em potem on gdzieś znikną . Ta impreza . Potem pocałunek z Liam'em w łazience . Boże .
- Pamiętasz to miejsce ? - zapytał Niall
- Tak . To tu się pocałowaliśmy - powiedziałam 
- No właśnie . Wiesz po co tu przyszliśmy ? 
- Nie . 
- Przyszliśmy tu dlatego że muszę ci coś powiedzieć . A konkretniej że jestem w tobie zakochany . Kocham cię od dnia naszego spotkania . Ja wiem że ty teraz cierpisz przez Liam'a ale ja musiałem ci to wyznać -Niall chciał coś powiedzieć ale zatkałam jego usta namiętnym pocałunkiem . - To znaczy że ...
- Niall ja ciebie też kocham . Byłeś ze mną w trudnych chwilach . Dzięki tobie nie zostałam zgwałcona . Jesteś przy mnie zawszę , dlatego cię kocham - powiedziałam . Niall pocałował mnie namiętnie i przytulił mocno do siebie . Wróciliśmy do domu . Niall poszedł po coś na górę , a ja siedziałam przed telewizorem . Nagle usłyszałam dzwonek . Leniwie się przeciągnęłam i poszłam otworzyć . Przede mną stał Liam . Zatkało mnie . Nie wiedziałam co mam powiedzieć . 
- Kasia ja ... przepraszam 
- Głupie przepraszam nic nie zmieni . Zdradziłeś mnie ! 
- Kto przyszedł skarbie ? - zapytał Niall schodząc ze schodów 
- Skarbie ? - zapytał Liam - Już się pocieszyłaś moim najlepszym kumplem ? 
- On przy najmniej mnie nigdy nie zawiódł! - krzyknęłam - On mnie kocha na prawdę . Nie to co ty ! - Krzyknęłam i się rozpłakałam . Chwyciłam kurtkę . Wyminęłam Liama i pobiegłam w to miejsce w którym byłam z Niall'em . Usiadłam przy drzewie i wybuchnęłam płaczem . Kurwa . Jaką ja jestem idiotką . Teraz Liam uważa mnię za dziwke . Siedziałam pod tym drzewem chyba  z godzinę . Nagle zobaczyłam Niall'a . Wstałam i pobiegłam do niego . Rzuciłam się mu na szyje i szepnęłam "przepraszam"

Wróciliśmy do domu . Byłam padnięta i zmarznięta . Poszłam na górę do pokoju . Położyłam się na łóżku . Chwilę później Niall przyszedł do pokoju z gorącą herbatą . Położył się obok mnie , mocno przytulił i pocałował . Cieszę się że mam go przy sobie . Niall zaczął mnie całować . Wiedziałam co ma na myśli . Nie opierałam się mu . Chciałam tego .

*Tydzień później *
Tamta noc z Niall'em była cudowna . Jesteśmy razem . Chłopaków nie ma w Londynie . Wrócą za kilka dni  . Od pewnego czasu coś złego się ze mną dzieje . Ciągle wymiotuje . Jeśli ja jestem w ciąży to moi rodzice mnie z nienawidzą . Dziś pójdę do ginekologa . Ubrałam się w to :
Wzięłam telefon i poszłam do kliniki . Nie było zbyt wiele osób więc szybko zostałam przyjęta . Ginekolog zrobił potrzebne badania .
- Gratuluję . Jesteś w ciąży - jak to usłyszałam myślałam że padnę .
- Czy mam przyjść jeszcze na jakieś badania ?
- Tak . Proszę przyjść za dwa tygodnie na kontrol .
- Dobrze . Dziękuję - powiedziałam i wyszłam z gabinetu . Zadzwoniłam do dziewczyn . Muszę powiedzieć to jakoś Niall'owi . Od razu pojechałam do domu Niall'a . Żóciłam torbę na podłogę i pobiegłam na górę . Weszłam do łazienki . Wzięłam do ręki żyletkę póściłam wodę . Żyletka powoli zbliżała się do moich żył . NIE ! ... Ja nie potrafię ... nie potrafię sobie tego zrobić . Żyletka upadła na zimne kafelki , a ja zaczęłam płakać . Liam miał racje jestem dziwką , poszłam do łóżka z jego najlepszym kumplem a teraz jestem z nim w ciąży . I w dodatku zniszcze jemu i sobie całe życie . On jest sławny ma koncerty i nie może siedzieć ze mną i naszym dzieckiem , ja mam szkołę muszę się teraz uczyc a nie zajmować dzieckiem . Nagle do łazienki wszedł Niall .
- Jezus Kaśka co ty robisz ?! - krzyknął Niall podbiegając do mnie , rozejżał się po łazience . Dostrzegł żyletkę od razu złapał moje ręce i gorączkowo je oglądał . - Kasia co ci odbiło ?
- Przepraszam , zniszczyłam Ci życie .
- Co ty wygadujesz ?
- Jestem w ciąży ! - krzyknęłam - będziesz ojcem - dodałam po chwili
Niall mocno mnie przytulił
- Nie zniszczyłaś mojego życia . Teraz dzięki temu dziecku wiem że będziesz przy mnie zawsze . Że to dziecko jest owocą naszej miłości . I nikt tego nie zmieni rozumiesz ? Kocham cię słońce - Powiedział i bardzo czule mnie pocałował .
***Niall***
Bardzo się ciesze że Kasia jest w ciąży może łatwo nie będzie ale damy sobie radę . W końcu się kochamy . Pojechałem z chłopakami zagrać  w piłke , Kasie odstawiłem do Blanki . Jak zwykle stałęm na bramce byłem dobrym bramkażem . Nagle jakiś kutas wbiegł na boisko i zaczął krzyczeć 
- NIALL TWOJA DZIEWCZYNA TO DZIWKA!
-ZABIJE CIĘ KURWA 
Krzyknąłem i chciałem wpierdolić temu jebanemu matołowi ale chłopaki mnie złapali i nie zdążyłem 







piątek, 27 września 2013

WIADOMOŚĆ

Przepraszam że tak długo nic nie dodaje ale nie mam jak . Mam dużo nauki . Chodź to dopiero początek roku szkolnego . Przez łikend postaram się dodać następny rozdział . W poniedziałek będe reprezętować klasę z kolegą i koleżanką .Masakra reszta klasy będzie miała trzy lekcje i do domu . A ja będe tak siedzieć nie wiadomo ile . Masakra 40-lecie szkoły . Hehehe

środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 23

Boże jaka nuda . Nic mi się nie chcę robić . Kaśka siedzi u ciotki . Chłopaków już nie ma w Londynie . A ja sobie siedzę sama w moim ogromnym domu . Oglądam jakieś głupie filmy . Siedzę na laptopie i to jest moje zajęcie . Nagle zadzwonił dzwonek . Poszłam otworzyć . Przede mną stanęła Perrie .
- Czego chcesz ?
- Po raz ostatni ostrzegam cię że jak nie odwalisz się od Zayn'a to pożałujesz . Rozumiesz
- hahaha uważaj bo się prze straszę - zaśmiałam się . Perrie chciała mnie walnąć w nos ale zrobiłam unik . Wypchnęłam ją z domu i zatrzasnęłam drzwi . Już się jej nie boje . Nagle usłyszałam mój telefon . Wyświetlił mi się numer Zayn'a
- Hej Bejbi 
- Hej kotek .
- Jak się czujesz
- Już lepiej
- A Perrie dalej cię nachodzi ?
- Była tu przed chwilą . Ale ją wywaliłam z mieszkania
- Moja odważna księżniczka . Kocham cię
- Ja ciebie też słonko
Ta rozmowa z Zayn'em dobrze mi zrobiła . Perrie tylko mnie straszy . Jestem o tym przekonana . Chłopaki wracają za dwa dni . Będą tu trzy albo cztery dni . Cieszę się , przy najmniej będę mogła spędzić czas z Zayn'em .  Czuję że ten weekend będzie strasznie nudny . Sama przez Weekend . Nawet nie wiem kiedy ten dzień minął . Poszłam na górę gdzieś po 21 . Przebrałam się w piżamę i poszłam spać . Tak jak myślałam weekend minął mi na oglądaniu filmów i siedzeniu przed telewizorem . Wieczorem gdy miałam już iść spać na górę usłyszałam dzwonek do drzwi . Przede mną stał wysoko brunet . Z ślicznymi brązowymi oczkami . W ręce trzymał wielki bukiet róż . Na widok mojego kochanego Zayn'a się uśmiechnęłam . I od razu rzuciłam się na mojego kochanego chłopaka . Zayn pocałował mnie namiętnie i wszedł ze mną do środka .
- Zayn skarbie co ty tu robisz ?
- Przyjechałem wcześniej . Nie cieszysz się ?
- Cieszę i to bardzo - powiedziałam i pocałowałam Zayn'a .
Posiedzieliśmy jeszcze chwilę i poszliśmy na górę . Zayn ubrał swoje dresy które zostawił u mnie kiedy był ostatnio . Ja natomiast poszłam wziąć prysznic . Gdy wróciłam Zayn stukał coś na klawiaturze laptopa . Uśmiechnęłam się i położyłam się obok mojego boy'a . Zayn pocałował mnie i odłożył laptopa . Zaczęliśmy się całować . Zayn zaczął ściągać ze mnie piżamę . Ja nie pozostawałam mu dłużna . Zayn był cudowny . Nigdy nie czułam się tak wspaniale . Zasnęłam wtulona w Zayn'a .
Obudziło mnie głośne dzwonienie budzika . Obudziłam się . Szybko wyłączyłam budzik żeby Zayn się nie obudził . Ale niestety nie udało się . Zayn się obudził . Pocałowałam go na dzień dobry i chciałam odejść ale Zayn złapał mnie za rękę i pociągną na łóżko . Przytulił mnie i nie chciał puścić .
- Zayn ja muszę iść do szkoły
- Zostań ze mną . Proszę
- Zayn ja nie mogę .
- Proszęęęęe !
- Dobra . - powiedziałam i pocałowałam Zayn'a . Usłyszałam dzwonek do drzwi . Chciałam iść otworzyć ale Zayn kazał zostać mi na górze , a sam poszedł otworzyć drzwi . Wrócił po jakichś 5 minutach . Powiedział mi że Kasia powie w szkole że się źle czuje i zostałam w domu . Pocałowałam Zayn'a i zeszłam z nim na duł . Zayn zrobił mi śniadanko , Które było pyszne . Potem oglądaliśmy film . Nagle do domu weszła Kaśka oznajmiając nam że jedziemy zaraz do domu Louisa i Harr'ego . Poszłam na górę i ubrałam to :
  Zeszłam na duł i pojechaliśmy do lokatego i pasiastego . Przywitały nas rozkrzyczane fanki .  Przywitaliśmy się z nimi zrobiliśmy sobie zdjęcia i weszliśmy do środka . Wszyscy się wygłupialiśmy .Było super .
***Kasia***
Siedzieliśmy i wygłupialiśmy się . kątem oka zobaczyłam że nasz słodki blondynek siedział przygnębiony . Po chwili powiedział że źle się czuje  i że idzie do siebie . Wiedziałam że coś jest nie tak . Wygramoliłam się z uścisku Liam'a i poszłam porozmawiać z Niall'a . Zapukałam i weszłam nie czekając na odpowiedź . Zobaczyłam że Niall płacze . Podeszłam do niego i usiadłam przy nim . 
- Niall co się dzieje ? - zapytałam - czemu płaczesz ?
Niall nic nie powiedział tylko mnie mocno przytulił . 
- Powiedz mi szczerze . Lubisz mnie ? 
- Skąd takie pytanie ? Oczywiście że cię lubię 
- Jesteś chyba jedyną osobą . Widzisz te fanki ? - zapytał wskazując na okno 
- Tak . Co z nimi nie tak ?
- Zobacz jakie trzymają plakaty . Uchyl okno i usłyszysz jakie imiona wykrzykują 
Wyglądnęłam przez okno . Fanki trzymały plakaty z imionami chłopaków . Mniej więcej coś w stylu Harry Zayn Louis Liam Kocham was . Praktycznie na żadnym plakacie nie było Niall'a . Uchyliłam okno i usłyszałam że dziewczyny wykrzykują imiona : Zayn Hary Liam Louis . Zamknęłam okno i mocno przytuliłam Nialla do siebie . 
- Niall nie płacz . Proszę cię . 
- Jak mam nie płakać te wszystkie fanki mnie nie na widzą . Każde z was jest szczęśliwe . Ty i Liam . Lou i El Harry i Majka Zayn i Blanka . A ja . A ja jestem sam jak palec . 
- Nie jesteś sam możesz na mnie zawsze liczyć . Możesz liczyć na chłopaków jesteście najlepszymi kumplami . - powiedziałam wycierając łzy chłopaka . Przytuliłam go mocno do siebie . 
- Dziękuję że jesteś - powiedział tylko . Chwilę później zasnął . Nie miałam jak wygramolić się z uścisku Niall'a , nie chciałam go budzić . Nagle do pokoju wszedł Liam . 
- Hej kochanie nie obrazisz się jak dziś zostanę z Nialler'em ? 
- Nie . Miłej nocy skarbie . - powiedział Liam i poszedł do siebie . Ja chwilę później zasnęłam . 
Obudziłam się bardzo wcześnie . Niall jeszcze spał . Chciałam cichutko wyjść z jego pokoju ale niestety tyrpnęłam chłopaka i się obudził . 
- Kasia - powiedział zaspanym głosem
- Hej słodziaku już się lepiej czujesz ? - zapytałam 
- Tak dzięki że ze mną zostałaś . I że mogę na ciebie liczyć .
- Nie ma sprawy . - powiedziałam i dałam chłopakowi buziaka w policzek . Wyszłam z pokoju Niall'a i poszłam na duł . Siedzieli tam wszyscy oprócz Liama ( i Niall'a oczywiście )  
- Gdzie jest Liam ? - zapytałam 
- Nikt nikt nie wiedział . "No trudno " pomyślałam i przysiadłam się do przyjaciół . Po szkole pojechałam do domu . Przebrałam się i pobawiłam chwilę z siostrą . Wieczorem gdzieś około 19 postanowiłam pojechać do Liama . Chciałam zrobić mu niespodziankę . Weszłam do jego domu i zmierzałam w stronę pokoju Liama . Otworzyłam dzwi . Zobaczyłam Liama z Jakąś laską . Kochali się . Nawet mnie nie za uwarzyli . 
- Nie na widzę cię !! -krzyknęłam i pobiegłam na zewnątrz . Wsiadłam w taksówkę i zastanawiałam się gdzie mogę pojechać . Po dłuższych namysłach postanowiłam pojechać do Niall'a . Zapukałam do drzwi .Niall otworzył od razu . Zamurowało go jak mnie zobaczył . Ja nic nie mówiłam tylko rzuciłam mu się w ramiona . Niall mnie mocno przytulił i zaprowadził do jego sypialni . Zrobił mi herbaty . Powiedział żebym się przespała a potem wszystko mu opowiem . Tak też zrobiłam zdrzemnęłam się ze dwie godzinki  . Gdy otworzyłam oczy Niall siedział przy mnie .
- Kasia co się stało ? - zapytał
- Liam . . . - powiedziałam przez płacz
- Co z Liam'em ?- zapytał chłopak
- Liam . . . on . . . on mnie zdradził - powiedziałam i wybuchłam płaczem . Niall nic nie powiedział tylko wyszedł z pokoju .
*** Niall ***
Jak usłyszałem co Liam zrobił Kasi chciałem go zabić . wyszedłem z pokoju wziąłem kluczyki i z piskiem opon pojechałem do Liam'a . Wszedłem do jego domu a on przytulał się z jakąś dziewczyną . 
- Liam co ty do cholery wyprawiasz ?! - krzyknąłem - Nie dość że zdradziłeś Kasie to jeszcze się obściskujesz z jakąś lalunią - powiedziałem 
- To nie jest tak jak myślisz - powiedział Liam
- To jak ?- zapytałem 
- Gdzie jest Kasia ? - Zapytał - Chcę ją przeprosić 
- Jest u mnie . Ale nie chcę cię widzieć . Przekazać jej coś ? -zapytałem 
- Powiedz że jest mi bardzo przykro i żeby się ze mną skontaktowała - powiedział Liam . 
- Okej . - Powiedziałem i wyszedłem z Jego domu . Jak on ma w ogóle czelność obściskiwać się z tą laską . Nie dość że zdradził Kasię to jeszcze to . Jak będzie chciał do niej wrócić to chyba go zamorduję . Wróciłem do domu i poszedłem na górę . Kasia nie spała . 
- Gdzie byłeś ? - zapytała 
- Musiałem coś załatwić . Ale teraz będę przy tobie - powiedziałem i przytuliłem dziewczynę do siebie . Dostrzegłem że Kasia za sina więc chciałem wyjść cicho z pokoju . 
- Niall - powiedziała cicho  
- Co jest ? 
- Zostaniesz ze mną na noc ? - zapytała . w głębi duszy cieszyłem się  jak małe dziecko .
- Okej . - powiedziałem i położyłem się obok Kasi . 

wtorek, 6 sierpnia 2013

Rozdział 22

Następnego dnia ciężko było wstać ale jakoś dałyśmy rade . Wstałam o 6 zeszłam na dół zjadłam śniadanie i poszłam do łazienki na schodach minęłam się z Kaśką . Zrobiłam poranną toaletę i poszłam do pokoju się przebrać . Ubrałam się tak :
Zrobiłam sobie lekki make-up spięłam włosy w koka , wzięłam telefon z szafki nocnej wrzuciłam go do plecaka i zeszłam na dół do Kaśki która ubrana była tak :
Wyglądała ślicznie miała rozpuszczone włosy i leciutki makijaż . Z domu wyszłyśmy o 7 . Więc spokojnie zdążyłyśmy na 8 do szkoły . Tak było co dziennie . Znalazłyśmy kilkoro nowych przyjaciół uzyskałyśmy nowego wroga . Z Zaynem widywałam się gdy dzwonił do mnie na Skype albo jak dzwonił na komurke . Co wieczór pisałam z nim SMS . Nareszcie ten dzień chłopaki mają trzy dni wolnego wreszcie zobaczę się z Zaynem . Wstałam dość wcześnie z Zaynem miałam się spotkać o 12 . Zjadłam śniadanie ubrałam się i wyszłam z domu . Szłam sobie spokojnie do parku gdzie miałam się spotkać z Zaynem .Nagle zauważyłam że Perrie idzie za mną ze swoim bratem . Trochę spanikowałam i zaczęłam iść szybciej . Nic mi to nie dało Brat Perrie mnie dogonił i złapał od tyłu zaczęłam krzyczeć ale zasłonił mi usta . Związał mi ręce i wziął na plecy i zaniósł mnie do samochodu
- Mogłaś się odwalić od Zayna – powiedziała i zamknęła drzwi samochodu
***Zayn***
Jenny gdzie ona jest , przecież jest już 12 . 30 nigdy się tak nie spóźnia . Nagle jakaś dziewczyna podeszła do mnie
- Cześć Zayn jestem koleżanką Blanki kazała przekazać Ci że nie chcę cie znać i żebyś się z nią nie kontaktował .
Cały świat mi się zawalił . Z oczyma zalanymi łzami szedłem w stronę mojego domu . Nagle zaczął padać deszcz . To właśnie urok Londynu . Zastanawia mnie tylko czemu ona mi to zrobiła . Nie chcę jej zostawić przecież sama twierdziła że mnie kocha i nigdy nie przestanie . Tak nagle zmieniła zdanie ?
- Coś się stało ? – Z rozmyśleń wyrwał mnie męski głos
Podniosłem wzrok . W samochodzie siedział młody chłopak w czarnych okularach , w bejsbolówce z kolczykiem w uchu . Lekko się uśmiechnąłem .
- Ni ... a właściwie tak – powiedziałem – mógłbyś podwieźć mnie do domu to nie daleko 
- Jasne wsiadaj
- Co ty taki przygnębiony ? - zapytał
Opowiedziałem mu całą historie a gdy skończyłem zaczął się śmiać co mnie zaniepokoiło . Spojrzałem na drogę ... 
- Ale mój dom jest w prawo 
-Ale mój jest w lewo - zaśmiał się
Po chwili ściągną okulary . To był kumpel brata Prerie Michael
- Skoro tak bardzo ją kochasz to pobędziecie ze sobą bardzo długo - zaśmiał się - Perrie 
Po tych słowach zatrzymał samochód , wyciągnął z kieszeni IPhone i pokazał mi filmik na którym jest Blanka . Płakała i cały czas mnie wołała i krzyczała
- Co jej zrobiliście ? - zapytałem 
- Tylko kilka tabletek 
- Ty gnoju – krzyknąłem i zacząłem się z nim szarpać . Po chwili nie miałem szans . Zaczął mnie kopać wreszcie upadłem na ziemie i film mi się urwał ...
Powoli unosiłem powieki . Zobaczyłem jasne światło na środku pokoju w którym się znajdowałem zobaczyłem przywiązaną do krzesła Blankę . Słyszałem jej cichy płacz  . Szybko do niej podbiegłem . 
- Blanka kochanie ... słyszysz mnie ? 
- Zayn ? - Zapytała cicho 
- Tak kochanie to ja - powiedziałem i odwiązałem jej ręce od razu się na mnie rzuciła - Nic ci nie jest ? - Zapytałem oglądając ją z każdej strony - musimy stąd uciec
- Ale jak ? - zapytała cicho dziewczyna
Rozejrzałem się . Zobaczyłem małe okienko 
- Wyskoczymy przez okno - powiedziałem Blanka popatrzyła na mnie jak na idiotę który uciekł z wariatkowa 
- Chyba cie coś boli - powiedziała 
- Masz racje strasznie mnie brzuch boli - Spojrzała na mnie morderczym spojrzeniem - Musimy spróbować 
Wspiąłem się po stoliku który stał przy oknie . Jakoś udało mi się wyjść . Teraz Blanka . Stanęła na stoliku i podała mi rękę , stolik odjechał robiąc przy tym dużo hałasu , Blanka zawisła trzymając się mnie . Do pokoju wbiegła Perrie i zaczęła wołać swojego brata . Ja szybko wciągnąłem Blanke . Staliśmy teraz na dachu i nie wiedzieliśmy jak uciec . Po chwili Mihael zaczął się wspinać ...
- Słuchaj musimy skoczyć to jedyne wyjście 
- Ja nie skocze
- Odwróć się - krzyknąłem 
Dziewczyna zapiszczała ja chwyciłem mocno jej rękę i kazałem się mocno przytulić . Po chwili skoczyliśmy i wylądowaliśmy na chodniku . Poczułem mocny ból w kostce , ale ukrywałem to wszystko . Po chwili wybiegł za nami Mihael i zaczął nas gonić .
- Blanka , biegnij . Ja nie dam rady - powiedziałem
- Nie zostawię Cię tutaj – odparła
- Proszę , uciekaj - powiedziałem i mocno pocałowałem ją w usta
Ona zapłakana pobiegła przed siebie , a Mihael do mnie . Schowałem twarz w ręce .
- Panie Malik warto było ? - spytał iroicznie , po czym kopnął mnie w kostkę . Moje oczy zalały się łzami , ale nie z powodu strachu ale z bólu . Patrzyłem w jeden punkt i czekałem na ten okropny moment . Po chwili usłuszałem jakieś jęki . Spojrzałem a na chodniku leżał Mihael zwijając się z bólu.
- Zayn co się stało ?- powiedział męski głos.
- Niall ? - spytałem.
- Stary , aleś się wpakował - powiedział. - Wstawaj!
Chłopak podał mi rękę . Oczywiście nie dałem rady sam wstać .
- Co zrobiłeś ? - spytał Harry , który niespodziewanie się pojawił .
- Nic mi nie jest , tylko kostka mnie boli - powiedziałem
Chłopaki wzięli mnie pod ramiona
- Musimy jechać po Blanke - powiedziałem
- Spokojnie , stary jest w samochodzie byliśmy w pobliżu i zobaczyliśmy zapłakana Blanke . Powiedziała że tu jesteś i że jesteś w niebezpieczeństwie ... - powiedział Harry
- Więc szybko przybiegliśmy – dopowiedział Niall
Odetchnąłem z ulgą . Pojechaliśmy do domu resztę dnia spędziliśmy wszyscy razem . Blanka spała była zmęczona po tylu przygodach . Ja mam tylko nadzieje że Perrie w końcu zrozumie że ja kocham Blanke i że chce z nią być do końca życia . 

niedziela, 21 lipca 2013

Rozdział 21

O boże dziś zaczynamy szkołę . Ta szkoła jest tak jakby Studio21 z Violetty albo Hollywood Arts . Tak mi się nie chciało wstawać ale Zayn zwalił mnie z mojego własnego łóżka.
- Kochanie wstawaj
- Jeszcze 5 minut . Proszę Zayn 5 minut i wstaje
Nic mi nie odpowiedział tylko pocałował mnie w czoło i wyszedł z pokoju . Pięć minut minęło więc wstałam . Zeszłam na duł . Weszłam do kuchni . Przed moimi oczyma ukazało się pyszne śniadanie . Podeszłam do Zayna i go pocałowałam .
- Tęskniłem za tym - powiedział i mnie pocałował
- Ja też - powiedziałam i poszłam na górę się przebrać
Efekt końcowy wyglądał tak :


Zeszłam na dół zjadłam z Zayn'em śniadanie . Potem poszliśmy po Kaśke .Zdziwiło mnie to że jeszcze śpi . Poszłam po nią na górę . Zero przygotowania spała jak zabita . Zaczęłam nią potrząsać , ale nic to nie dało . Ściągnęłam buty i wskoczyłam na jej łóżko i skakałam puki się nie obudziła . Gdy już wstała zaprowadziłam ją na dół żeby się ogarnęła a ja zrobiłam jej śniadanie . Jak już zjadła poszłyśmy do jej pokoju poszukać jakichś ciuchów . Jej stylizacja wyglądała mniej więcej tak :
Wyszłyśmy około 10 . Rozpoczęcie roku było o 11 . Więc spokojnie zdążyłyśmy . Szkoła była ogromna . Oczywiście były tam jakieś plastiki „ królowe szkoły ” Dużo przystojniaków . Nasz nowy dyrektor przywitał wszystkich przedstawił nas wszystkim . Było całkiem spoko . Byłyśmy tam dopiero godzinę a już znalazłyśmy koleżanki i kolegów . Około 13 byłyśmy w domu . Kaśka pojechała do Liam'a , ja siedziałam w domu i się nudziłam . Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi . Otworzyłam je a przede mną stanęła błąd '' piękność '' naszą kochaną Perrie .
- Czego chcesz ? - zapytałam
- Ostrzegałam cię – rzuciła tylko
- Przed czym ? - zapytałam
- Miałaś się odwalić od Zayna ! - krzyknęła po czym uderzyła mnie w brzuch . Skuliłam się z bulu . Potem jeszcze raz i jeszcze raz . Walnęła mnie chyba jeszcze ze trzy razy ja upadłam na podłogę a ona wyszła z mojego domu trzaskając drzwiami . Nie wiem co się stało potem ponieważ straciłam przytomność .
***Zayn***
Ubrałem buty wziąłem kluczyki od domu i pojechałem do Blanki . Musiałem się z nią pożegnać . Podjechałem pod jej dom otworzyłem drzwi to co tam zobaczyłem mną wstrząsnęło . Blanka leżała nie przytomna na podłodze . Zacząłem ją cudzić
- Blanka kochanie odezwij się do mnie … Blanka ! … Blanka proszę odezwij się - Krzyczałem potrząsając nią . Nagle się poruszyła i otworzyła oczy . Bardzo się ucieszyłem . Pomogłem jej wstać . Zaczęła coś mamrotać .
- Skarbie boli cię coś ?
- Brzuch – odpowiedziała cicho
- Co się stało ? - Zapytałem
- Perrie tu była
- Ona ci to zrobiła ? -Zapytałem Blanka tylko kiwnęła głową na tak . Po czym opowiedziała mi wszystko co się stało . Strasznie wkurzyłem się na Perrie .Myślałem że coś jej zrobię . Zrobiłem Blance herbatę i siedziałem z nią jeszcze chwilę . Była już 15 samolot mam o 18 więc siedziałem dalej z Blanką .
- Kochanie jak Perrie tu przyjdzie to dzwoń do mnie od razu dobrze ? - zapytałem
- Okej – odpowiedziała pocałowałem ją w usta i mocno przytuliłem do siebie .
- Kocham cię wiesz ? - zapytała
- Wiem . Ja ciebie też – powiedziałem i mocno ją pocałowałem . Siedzieliśmy tak bardzo długo , nagle zadzwonił dzwonek do drzwi . Poszedłem otworzyć . Przedemną stanęła śliczna brunetka o imieniu Kasia . Nie nie pomyliłem się nie była już ruda teraz była brunetką .
- Matko Kaśka nie poznałem cię – powiedziałem
- Czemu jej nie poznałeś … - zapytała Blanka zmierzając w naszą stronę – O matko – Dodała gdy stanęła przy mnie
- Bardzo się zmieniłam – zapytała
- Tak – powiedziała Blanka
- O to mi chodziło – powiedziała Kasia
- Ja już muszę lecieć – powiedziałem - Zaopiekuj się Blanką
- Obiecuje
- Kocham cię – powiedziałem
- Ja cie też . Będę tęsknić – dodała
-Ja też ale będę przyjeżdżał w weekendy – powiedziałem , pocałowałem Blankę na pożegnanie . A Kasie przytuliłem .
***Blanka***
Zastanawiałam się co skłoniło Kaśkę do zmiany wizerunku wyglądała ślicznie . Nie mogłam uwierzyć że to ona skoro wyglądała tak ślicznie .
- Dawaj telefon zrobię ci fotke
- Okej
Wzięłam od niej telefon wyszłyśmy do ogrodu zrobiłam jej sweet focie po czym dodałam wpis na twitter'a .















Nowy look Kasi
Słitaśnie wyglądasz mała ;**

Nie musiałyśmy długo czekać żeby dostać komentarze pod mój wpis mnóstwo komentarzy zaczęłam je czytać
Łał takiej cię nie znałem Kitka”
- Misiek ? – zapytała Kaśka
- Misiek - odpowiedziałam
„ Skarbie wyglądasz nieziemsko ”
„ O rzesz ty już nie ma rudzielca ?! ”
„ OMG ! Wyglądasz ślicznie Kasiu ”
- Widzisz jestem śliczna
- Według mnie wyglądałaś lepiej jako rudzielec – powiedziałam a Kaśka walnęła mnie w ramię
- Obie jesteśmy śliczne – powiedziała wzięła telefon i cyknęła nam słitaśną fotke po czym wrzuciła ją na twitter'a















Czyż nie jesteśmy piękne ? ;**
Kocham cię „ mała ”
Oczywiście dostałyśmy pełno komentarzy że jesteśmy śliczne i w ogóle . Było fajnie . Około 23 poszłyśmy spać bo do szkoły szłyśmy na 8 a żebym wstała na tę godzinę muszę iść wcześnie spać . Gdy leżałam już koło Kaśki dostałam esemesa
SMS OD :
Skarbuś:*
Kocham cię . Dobranoc twój Zayn <3 xx

SMS DO :
Skarbuś:*
Ja ciebie też <3 Miłych snów <3;**


Odłożyłam telefon na szafkę nocną i poszłam spać . Kaśka jeszcze siedziała na laptopie i pisała z Niall'em i Liam'em esemesy .  

niedziela, 9 czerwca 2013

Zapraszam :D

http://www.youtube.com/watch?v=tNVdx1jE4Ac

Rozdział 20

Obudziły mnie jakieś hałasy na dole . Schodziłam ostrożnie po schodach , zatrzymałam się na chwile i słuchałam o czym mówią chłopaki .
- Louis co ty chcesz zrobić ?
- Spokojnie Zayn mam dowody na to że Perrie zaczęła całować ciebie.
- Jakim cudem ty je zdobyłeś ?
- No wiesz ja mam różne sposoby
- Elka zagadała do właściciela klubu i dał jej nagranie z tej nocy - Powiedział Niall
- Stul twarz - Krzykną Louis . Na co wszyscy wybuchli śmiechem , nawet ja .
Zeszłam do nich na dół . Zrobiłam im śniadanie . Posprzątałam z Niall'em po śniadaniu . Oczywiście jak zwykle byłam cała mokra . Była już 11 więc poszłam szykować się na wyjazd do stadniny . Ja i Blanka wychowywałyśmy się na wsi . Konno jeździłyśmy od małego więc byłyśmy w tym dobre . Wzięłam prysznic i ubrałam się w to:
Zeszłam z powrotem na dół . Oglądałam z chłopakami jakieś kreskówki .


***Blanka***
Obudziło mnie lekkie potrząsanie . Otworzyłam lekko oczy . Zobaczyłam mamę . Od razu rzuciłam się jej na szyje . Moi rodzice wraz z rodzicami Kasi pojechali do Polski . Do naszej rodzinnej wsi . Rodzice Kasi przywieźli małą siostrzyczkę Kasi Emme . Bardzo ją lubiłam . Nie przyjechała z nami do Londynu bo była za mała miała kilka miesięcy . Teraz ma roczek . Więc spokojnie mogła przylecieć samolotem z resztą . Przez ten czas mieszkała u dziadków Kasi . Poszłam wziąć prysznic . Zjadłam śniadanie . Pogadałam z rodzicami i poszłam do siebie zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się w to :

Poszłam do Majki . Była jeszcze w piżamie . Zrobiłam jej śniadanie . Ona poszła wziąć prysznic , później zjadła . Zaczęłyśmy się wygłupiać . Było spoko . Nagle dostałam Sms'a od Kaśki

SMS OD :
Kitka;*
Będziemy za pół godziny . Jesteście gotowe ? 

SMS DO:
Kitka;*
Ja tak . Majka ... No powiedzmy że też .

SMS OD:
Kitka;*
Haha :) . A nie wiesz czy rodzice wrócili ??

SMS DO:
Kitka;*
Tak wrócili . Emma jest śliczniutka .

Nie dostałam już odpowiedzi . Wysłałam Majke na góre . Powiedziałam że przyjadą po nas za pół godziny . Wreszcie przyszła Majka ubrana w to :
Wyszłyśmy na zewnątrz . Zobaczyłyśmy całą reszte . Pobiegłyśmy w ich stronę . Znowu byłam w jednym aucie z Zaynem . Ale nie było tak jak ostatnio . Zayn uśmiechał się do mnie . Czasem odwzajemniałam uśmiech . Wreszcie podjechaliśmy na miejsce . Poszliśmy do właściciela . Przydzielił nam konie . Ja i Kaśka nie miałyśmy problemu z wsiąściem na konia . Chłopaki też dali radę . Louis ... yy tak Louis siedział na koniu tyłem . Wszyscy się z niego śmiali .
- YYY ludzie mój koń się popsuł . - Powiedział Louis
- Tak Louis twój koń się zepsuł . - powiedziałam żartobliwie.
Wszyscy wybuchnęliśmy  śmiechem . Chwile później Louis siedział już na koniu normalnie . Przejeżdżaliśmy obok źrebiąt i ich " rodziców ". Nagle Louis wypalił
- Och widzicie jakie słodkie dziecko mówi do mamy mamia diaj malchewke
- Oj nie Louis ono raczej mówi „ niech ten dałn stiąd odjedzie ”- powiedziała Kaśka .  Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem . Louis strzelił focha i przez resztę naszej wycieczki Konno nic nie mówił do Kaśki . Co jej wcale nie przeszkadzało . Było bardzo fajnie . Ja i Zayn ciągle się uśmiechaliśmy do siebie . Była już 15 więc pojechaliśmy do domu . Chłopaki pojechali na próbę ja Kaśka i Emma oglądałyśmy jakieś bajki .
- Idziesz jutro na koncert chłopaków - zapytała Kasia
- yyy ... Nie nie ide . Bo chce posiedzieć troche z rodzicami
- Taa jasne
- Naprawdę nie martw się nie chodzi o to że nie chce widywać się z Zayn'em
- Taa powiedzmy że ci wierze
- I tego się trzymajmy
- A tak na prawdę to nie idziesz na koncert bo nie wierzysz Zayn'owi . Bo nie ma dowodów na to że to Perrie zaczęła go całować ?- zapytała Kasia
- To też .- powiedziałam
Siedziałam cały dzień u Kaśki . Bawiłyśmy się z Emmą . Była 19 , Emka nie chciała zasnąć więc wzięłyśmy ją na spacer . Poszłyśmy do parku nie daleko domu Zayn'a . Kaśka specjalnie wybrała to miejsce . Żeby dojść do parku trzeba było przejść koło domu Zayna . Pech chciał że Zayn akurat był przy furtce . Palił papierosa .
- Kasia to wujek Zayn ?- Zapytała Emma
- Tak . Idź z ciocią Blanką do niego okej ?- walnęła Kaśka. Walnęłam ja w ramie
- Dobze -powiedziała mała i pociągnęła mnie za rękę
- Cześć Emma  - powiedział Zayn i przytulił ją do siebie - Pamiętasz mnie ?- zapytał
- Yhm - Pokiwała głową 
- Może wejdziecie do środka - zaproponował Zayn
- yy miałyśmy iść do parku i ...
- Może wujek pujdzie z nami - powiedziała mała
- No to wujek idzie z nami - powiedziałam . Zayn się uśmiechną
Pochodziliśmy chwile po parku . Zayn bawił się z Emmą . Nagle podeszłą do mnie Kaśka która szła z Niall'em trochę dalej ... YY co tu do cholery robi Niall ?!
- Będzie dobrym tatą - powiedziała . Niall zaczął się śmiać 
- Co się śmiejesz debilu - Zapytałam . On tylko wystawił mi język
Przyszedł Zayn i Emma . Niall przywitał się z nią i ruszyliśmy w stronę domu Zayna . Emma przytuliła Zayna  i poszła do Niall'a . Kaśka przytuliła Zayn'a . Podeszła do mnie od tyłu i popchnęła mnie w strone Zayna . Przytuliłam go usłyszałam tylko cichy szept "Kocham Cię" .  Na te słowa uśmiechnęłam się . Wróciłyśmy do domu .  Zjadłam coś . Poszłam wziąć prysznic . Chwile oglądałam z tatą telewizję i poszłam spać .

NASTĘPNEGO DNIA:

Poczułam że ktoś  skacze po moim łóżku .  Otworzyłam leniwie oczy .  Zobaczyłam Louisa .  Krzyknęłam i spadłam z łóżka .
- Co ty tu idioto robisz ?- zapytałam wstając z podłogi
- hahaha sory - powiedział Lou
- Taa i jeszcze się śmieje - powiedziałam
- Chce Ci tylko dać to - powiedział i wręczył mi małą paczke
- aha ? - powiedziałam
- Tam jest pewien film ... obejrzyj go koniecznie dziś - powiedział
- Dobra .- powiedziałam
- To tyle chciałem narka - powiedział i wyszedł
Zostałam sama w pokoju . Zobaczyłam na zegarek ... Aha jest 13 . Spoko . Wzięłam pierwsze lepsze spodenki i bluzke . Zeszłam na duł . Zjadłam obiado-śniadanie . Poszłam oglądać jakieś kreskówki . Moi rodzice coś załatwiali więc ich nie było w domu . Była już 15 . Siedziałam sama w domu i oglądałam telewizje z laptopem na kolanach . Znudziło mi się to więc poszłam na spacer . Gdy wróciłam wzięłam paczkę od Lou i włożyłam płytę do laptopa . Widziałam całą tę noc . To Perrie całowała Zayna . Jak mnie zobaczyła . Włożyłąm drugą płyte . Teraz było wszystko słychać . To co Zayn mówił do Perrie . Szybko się zerwałam . Na dnie kartonu w którym były płyty dostrzegłam bilet na koncert chłopaków . Chwyciłam go w rękę wzięłam telefon i zadzwoniłam po Taxi . Po czym szybko wybiegłam na dwór . Wsiadłam do taxi . Kazałam kierowcy dojechać jak najszybciej pod arenę na której grali chłopcy . 

***Kasia***
Byłam za sceną z chłopakami . Wystawiłam razem z Niall'em i Liam'em głowę . Wszyscy nas widzieli . Pomachałam fankom . Widzieliśmy wszystkich z wyjątkiem Blanki . Byli rodzice chłopaków Elka , rodzeństwa , kuzyni .
- Przykro mi Zayn - powiedziałam idąc na swoje miejsce
- Trudno - powiedział i posmutniał
Byłam już na swoim miejscu . Chłopacy wbiegli na scenę . Zaśpiewali Kiss You .  Było widać że Zayn jest smutny . Śpiewali Over Again . Zayn na swojej solówce płakał . Zrobiło mi się smutno . Nagle poczułam że ktoś mnie walną w plecy . Odwróciłam się i zobaczyłam BLANKE . Tak moja kochana Blanka . Przytuliłyśmy się i patrzyłyśmy na chłopaków .
- Dla czego zmieniłaś zdanie i jednak przyszłaś ?- Zapytałam
- Miało ominąć mnie takie widowisko ?
- Niee -powiedziałam
Zayn chyba zobaczył Blanke bo się uśmiechną . Ona zresztą też . Potem już wariował . Było cudownie . Po koncercie poszłyśmy do chłopaków . Przytulałyśmy każdego z Nich . Blanka i Zayn się pocałowali . Wiedziałam że między nimi będzie dobrze .
- Możemy się przejść - Zadał pytanie Blance . Ona tylko pokiwała głową na tak .

***Blanka***
Zayn zaprosił mnie na spacer . Zgodziłam się od razu . Wyszliśmy z budynku . Zaczęliśmy rozmawiać .
- Jednak mnie kochasz - powiedział Zayn
- Yhm - powiedziałam
- Ale mi nie wierzyłaś - powiedział
- Tak . Bo nie miałeś dowodów na to co mówiłeś . Ale Louis przyniósł mi nagrania z tamtej nocy i wszystko widziałam .
- Czyli zgoda ?- Zapytał
- Zgoda - powiedziałam i pocałowałam Zayna .
Poszliśmy do mojego domu . Zayn został na noc . Przez prawie całą noc się wygłupialiśmy . Było cudownie . Wreszcie odzyskałam mojego kochanego Zayna . Którego kocham najbardziej na świecie .