wtorek, 6 sierpnia 2013

Rozdział 22

Następnego dnia ciężko było wstać ale jakoś dałyśmy rade . Wstałam o 6 zeszłam na dół zjadłam śniadanie i poszłam do łazienki na schodach minęłam się z Kaśką . Zrobiłam poranną toaletę i poszłam do pokoju się przebrać . Ubrałam się tak :
Zrobiłam sobie lekki make-up spięłam włosy w koka , wzięłam telefon z szafki nocnej wrzuciłam go do plecaka i zeszłam na dół do Kaśki która ubrana była tak :
Wyglądała ślicznie miała rozpuszczone włosy i leciutki makijaż . Z domu wyszłyśmy o 7 . Więc spokojnie zdążyłyśmy na 8 do szkoły . Tak było co dziennie . Znalazłyśmy kilkoro nowych przyjaciół uzyskałyśmy nowego wroga . Z Zaynem widywałam się gdy dzwonił do mnie na Skype albo jak dzwonił na komurke . Co wieczór pisałam z nim SMS . Nareszcie ten dzień chłopaki mają trzy dni wolnego wreszcie zobaczę się z Zaynem . Wstałam dość wcześnie z Zaynem miałam się spotkać o 12 . Zjadłam śniadanie ubrałam się i wyszłam z domu . Szłam sobie spokojnie do parku gdzie miałam się spotkać z Zaynem .Nagle zauważyłam że Perrie idzie za mną ze swoim bratem . Trochę spanikowałam i zaczęłam iść szybciej . Nic mi to nie dało Brat Perrie mnie dogonił i złapał od tyłu zaczęłam krzyczeć ale zasłonił mi usta . Związał mi ręce i wziął na plecy i zaniósł mnie do samochodu
- Mogłaś się odwalić od Zayna – powiedziała i zamknęła drzwi samochodu
***Zayn***
Jenny gdzie ona jest , przecież jest już 12 . 30 nigdy się tak nie spóźnia . Nagle jakaś dziewczyna podeszła do mnie
- Cześć Zayn jestem koleżanką Blanki kazała przekazać Ci że nie chcę cie znać i żebyś się z nią nie kontaktował .
Cały świat mi się zawalił . Z oczyma zalanymi łzami szedłem w stronę mojego domu . Nagle zaczął padać deszcz . To właśnie urok Londynu . Zastanawia mnie tylko czemu ona mi to zrobiła . Nie chcę jej zostawić przecież sama twierdziła że mnie kocha i nigdy nie przestanie . Tak nagle zmieniła zdanie ?
- Coś się stało ? – Z rozmyśleń wyrwał mnie męski głos
Podniosłem wzrok . W samochodzie siedział młody chłopak w czarnych okularach , w bejsbolówce z kolczykiem w uchu . Lekko się uśmiechnąłem .
- Ni ... a właściwie tak – powiedziałem – mógłbyś podwieźć mnie do domu to nie daleko 
- Jasne wsiadaj
- Co ty taki przygnębiony ? - zapytał
Opowiedziałem mu całą historie a gdy skończyłem zaczął się śmiać co mnie zaniepokoiło . Spojrzałem na drogę ... 
- Ale mój dom jest w prawo 
-Ale mój jest w lewo - zaśmiał się
Po chwili ściągną okulary . To był kumpel brata Prerie Michael
- Skoro tak bardzo ją kochasz to pobędziecie ze sobą bardzo długo - zaśmiał się - Perrie 
Po tych słowach zatrzymał samochód , wyciągnął z kieszeni IPhone i pokazał mi filmik na którym jest Blanka . Płakała i cały czas mnie wołała i krzyczała
- Co jej zrobiliście ? - zapytałem 
- Tylko kilka tabletek 
- Ty gnoju – krzyknąłem i zacząłem się z nim szarpać . Po chwili nie miałem szans . Zaczął mnie kopać wreszcie upadłem na ziemie i film mi się urwał ...
Powoli unosiłem powieki . Zobaczyłem jasne światło na środku pokoju w którym się znajdowałem zobaczyłem przywiązaną do krzesła Blankę . Słyszałem jej cichy płacz  . Szybko do niej podbiegłem . 
- Blanka kochanie ... słyszysz mnie ? 
- Zayn ? - Zapytała cicho 
- Tak kochanie to ja - powiedziałem i odwiązałem jej ręce od razu się na mnie rzuciła - Nic ci nie jest ? - Zapytałem oglądając ją z każdej strony - musimy stąd uciec
- Ale jak ? - zapytała cicho dziewczyna
Rozejrzałem się . Zobaczyłem małe okienko 
- Wyskoczymy przez okno - powiedziałem Blanka popatrzyła na mnie jak na idiotę który uciekł z wariatkowa 
- Chyba cie coś boli - powiedziała 
- Masz racje strasznie mnie brzuch boli - Spojrzała na mnie morderczym spojrzeniem - Musimy spróbować 
Wspiąłem się po stoliku który stał przy oknie . Jakoś udało mi się wyjść . Teraz Blanka . Stanęła na stoliku i podała mi rękę , stolik odjechał robiąc przy tym dużo hałasu , Blanka zawisła trzymając się mnie . Do pokoju wbiegła Perrie i zaczęła wołać swojego brata . Ja szybko wciągnąłem Blanke . Staliśmy teraz na dachu i nie wiedzieliśmy jak uciec . Po chwili Mihael zaczął się wspinać ...
- Słuchaj musimy skoczyć to jedyne wyjście 
- Ja nie skocze
- Odwróć się - krzyknąłem 
Dziewczyna zapiszczała ja chwyciłem mocno jej rękę i kazałem się mocno przytulić . Po chwili skoczyliśmy i wylądowaliśmy na chodniku . Poczułem mocny ból w kostce , ale ukrywałem to wszystko . Po chwili wybiegł za nami Mihael i zaczął nas gonić .
- Blanka , biegnij . Ja nie dam rady - powiedziałem
- Nie zostawię Cię tutaj – odparła
- Proszę , uciekaj - powiedziałem i mocno pocałowałem ją w usta
Ona zapłakana pobiegła przed siebie , a Mihael do mnie . Schowałem twarz w ręce .
- Panie Malik warto było ? - spytał iroicznie , po czym kopnął mnie w kostkę . Moje oczy zalały się łzami , ale nie z powodu strachu ale z bólu . Patrzyłem w jeden punkt i czekałem na ten okropny moment . Po chwili usłuszałem jakieś jęki . Spojrzałem a na chodniku leżał Mihael zwijając się z bólu.
- Zayn co się stało ?- powiedział męski głos.
- Niall ? - spytałem.
- Stary , aleś się wpakował - powiedział. - Wstawaj!
Chłopak podał mi rękę . Oczywiście nie dałem rady sam wstać .
- Co zrobiłeś ? - spytał Harry , który niespodziewanie się pojawił .
- Nic mi nie jest , tylko kostka mnie boli - powiedziałem
Chłopaki wzięli mnie pod ramiona
- Musimy jechać po Blanke - powiedziałem
- Spokojnie , stary jest w samochodzie byliśmy w pobliżu i zobaczyliśmy zapłakana Blanke . Powiedziała że tu jesteś i że jesteś w niebezpieczeństwie ... - powiedział Harry
- Więc szybko przybiegliśmy – dopowiedział Niall
Odetchnąłem z ulgą . Pojechaliśmy do domu resztę dnia spędziliśmy wszyscy razem . Blanka spała była zmęczona po tylu przygodach . Ja mam tylko nadzieje że Perrie w końcu zrozumie że ja kocham Blanke i że chce z nią być do końca życia . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz